Autor Wiadomość
Onliniak
PostWysłany: Sob 22:02, 17 Paź 2015    Temat postu:

Więc tak, na początku przepraszam za ten rok czekania (za dużo roboty na głównym blogu, by na forum się udzielać) ... co do szkicu ... tak to się nazywa ?

Wreszcie ktoś postawił na nową opowieść, za co jest plus.
Przyczepić można by się do paru literówek "rumienia się", powinno być "rumienią się" ale to nic, co dalej ?
Podobną fabułę już kiedyś widziałem ... później będzie odkrywanie, że ona coś ukrywa i dlatego odeszła bla bla bla ale ... a gdyby postawić coś nieoczekiwanego ?

Zmienić ... dodać wstęp Wink i część dalszą. Tak, żeby się nie kończyło na kilku zdaniach.
W skali 10 dam ... powiedzmy 7. Może nieco zawyżam ale co mi tam szkodzi.

Później dokończysz ?
Sophi
PostWysłany: Czw 15:14, 19 Cze 2014    Temat postu: Co o tym sądzicie ^^

Utracona miłość. By Sophi :3 nyaa

Zakochałam się! Tak długo na to czekałam, tyle lat z złamanym sercem, i wreszcie pojawiła się ona. Piękna dziewczyna, tak delikatna, promienna i zawsze uśmiechnięta.
Te oczy, ta cera, ten biust , choć jest tak blisko mnie, to wciąż za daleko.
Przez wiele miesięcy starałam się o jej względy, lecz ona jak sejf, zamknięta na me uczucia, prosiłam, błagałam, nalegałam, czy to na kolanach czy też nie, nie zauważała mnie.Gdy wreszcie się otworzyła, gdy mogłam z nią porozmawiać jak z przyjaciółka poczułam coś czego nigdy wcześniej nie czułam, jedyną prawdziwą i gorącą miłość, nie zauroczenie tak jak to było z początku. Każda minuta spędzona razem, pogłębiała to uczucie, bolesne uczucie którego nie mogłam w żaden sposób zaspokoić. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, krótkie czy też długie spotkanie, czułam jak mój oddech przyśpiesza, policzki rumienia się a temperatura ciała szaleje.
Pewnego dnia jednak coś się zmieniło, była bardziej śmiała niż zwykle, nie przeszkadzały jej słodkie zwroty których dotychczas używałam, co więcej sama zaczęła ich używać, czułam się jak w niebie. Ktoś kogo podziwiam i kocham wreszcie mnie zauważył. Było tak jednak tylko przez kilka dni. Ostatniego dnia przed północą poczułam czyiś delikatny dotyk na udzie, wiedziałam już że to ona, i czego oczekuje, byłam w raju. Woń świec i jej perfum doprowadzały moje zmysły do orgazmu, byłam spełniona. Nadszedł świt zasnęłam przy ukochanej osobie, lecz gdy już się obudziłam, jej nie było. Zostawiła po sobie tyko kawałek kartki z napisem "dziękuję". Szukałam jej, błagałam Boga... Na nic prośby, starania, więcej jej nie ujrzałam.


co o tym myślicie, co mogłabym jeszcze zmienić/poprawić?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group